Na ostatnich zajęciach z klasami II i III nasze instrumenty były dość nietypowe... Wyciągnęliśmy z kuchni tarki, miski, pokrywki od garnków. Przydał nam się także balon, plastikowy kubeczek, jak i rowerowy dzwonek. Wszystko to posłużyło nam do zabawy muzyką. Okazało się, że wcale nie potrzeba prawdziwych instrumentów perkusyjnych. Wystarczy zajrzeć do szafki kuchennej mamy lub „tatowego” garażu, a muzyka już nam w uszach gra! ;)